Honda Civic trzecia w wyścigu na torze Slovakia Ring; rywalizacja przerwana z powodu intensywnych opadów deszczu
Podczas rundy FIA WTCC, rozegranej na torze Slovakia Ring, odbył się tylko jeden wyścig, który na dodatek przerwano z powodu intensywnych opadów deszczu. Tor był na tyle mokry, że na cztery okrążenia przed zakończeniem rywalizacji, dyrektor wyścigu zdecydował, iż warunki atmosferyczne zagrażają bezpieczeństwu kierowców.
Podczas startu z czwartego miejsca, Norbert Michelisz wykazał się dużą determinacją, aby wyprzedzić obecnego mistrza Yvana Mullera. Już na pierwszym zakręcie prowadzony przez niego Civic przedostał się na trzecie miejsce i utrzymał tę pozycję do końca.
„Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Samochód był dobrze wywarzony, więc mogłem śmiało atakować. Liczyłem na walkę z Mullerem, ale mój rywal - z uwagi na falstart - musiał karnie przejechać przez pit-stopy. Podczas całego wyścigu starałem się zachować ostrożność, ale zostawiłem sobie zapas możliwości. Cieszę się z kolejnego podium. Teraz czekam na drugi wyścig, do którego wystartuję z dalszej pozycji", powiedział Norbi.
Już na starcie tor był mokry, a zaraz potem spadł ulewny deszcz, co było bardzo niekorzystne dla zespołu Castrol Honda World Touring Car Team. Gabriele Tarquini popisał się doskonałym startem, ale został przyblokowany i zmuszony do zbyt szerokiego przejazdu. Tiago Monteiro również dobrze wystartował i zbliżył się do swojego kolegi z teamu, aby wyprzedzić go na szóstym okrążeniu. W związku z tym, dwie Hondy Civic w malowaniu Castrola ukończyły skrócony wyścig tuż obok siebie.
„Warunki na torze były tragiczne", relacjonował Gabriele. „Trudno było cokolwiek zobaczyć, a opony w moim samochodzie nie mogły złapać przyczepności na żadnym fragmencie toru."
Tiago również przyznał, że aura nie była sprzyjająca. „Dobrze wystartowałem i wyprzedziłem kilka samochodów, ale w drugim zakręcie któryś z kierowców uderzył w tył mojego auta i straciłem tempo. Udało mi się wyprzedzić Gabriele w szykanie, ale w tych warunkach brakowało przyczepności i siły hamowania - było bardzo niebezpiecznie. Na szczęście wszystkie nasze samochody dojechały do mety bez szwanku."
Po wczorajszych problemach w sesji kwalifikacyjnej, spowodowanych awarią doładowania, Mehdi Bennani szybko przesunął się o kilka miejsc z oddalonej pozycji startowej, aby po dwóch okrążeniach zająć trzynastą lokatę. W połowie wyścigu zawodnik spadł na piętnaste miejsce z powodu uślizgu i do momentu przerwania rywalizacji nie zdołał nadrobić straty.